Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 kwietnia 2014

osa

Moja mama byla dzis z Kornelka na spacerze, dawala jej herbatke i nagle mala zaczela przerazlowie krzyczec.Zobaczyla odlatujaca ose, szybko przybiegla do domu patrze a mala ma na szyi czerwona wielka plame .Jak to mozliwe miala apaszke i jeszcze pieluszke tetrowa do picia...Szybko sie zapakowalismy i do osrodka zdrowia-tam chcieli jej podac steryd, ale ja nie chcialam .Pojechalismy do szpitala i mala zostala obejrzana przez kilku lekarzy, na szyi juz zadnego sladu nie miala, kazali dawac wapno i obserwowac...Tak naprawde nikt samego ukaszenia nie widzial, mozliwe ze zostala musnieta lub bylo to cos owadopodobne...Wszyscy lekarze zdziwieni skad osa? Jak skad przeciez lataja juz na dworze.Doktor powiedzial ze zastrzyk bez sensu dopoki nie ma reakcji alergicznej.Matko jak ja sie zestresowalam, patrze ciagle czy wszystko ok czy nie pojawia sie obrzek...Mala juz smacznie spi obok mnie, ja obserwuje.Mamusie uwazajcie na spacerkach!

3 komentarze:

  1. oj osy są straszne dla naszych maluszków, musimy uważać bo wiosna już w pełni!:) Pozdrawiam z Kuźni Upominków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, nigdy nie wiadomo z tymi osami a jednak sporo ich lata. Potem po takim ugryzieniu tylko problemy i stres. Najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło.
    mylittlestar.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie ze sa!!! Wstretne jędze.. Ja dzis tez jedna odgonilam od Oli:*

    OdpowiedzUsuń